Nauka agresji czy szkolenie obronne
Od czasu do czasu zdarza się wypadek pogryzienia człowieka przez psa, niekiedy to okaleczenie dotkliwe, a nawet śmiertelne. Media taki wypadek nagłaśniają i od nowa wybucha dyskusja o niebezpieczeństwie grożącym ludziom ze strony psów. Najgłośniej w tej dyskusji słychać ludzi niekompetentnych. Uogólniając pojedyncze przypadki wini się wszystkich ludzi związanych z psami, a najbardziej hodowców, sędziów kynologicznych i treserów. Przyczyn zła wyszukuje się również w samym fakcie szkolenia psów do celów obronnych. Oczywiście każdy nieszczęśliwy wypadek powinien być rozpatrywany indywidualnie, ale najczęściej winę ponosi konkretny człowiek — właściciel, który celowo wychował psa o niekontrolowanej agresji lub nie potrafił właściwie postępować z psem o nadmiernej wrodzonej agresji.
Hodowla psów rasowych i szkolenie psów obronnych, jeżeli są prowadzone w ramach zorganizowanych (jak np. w Związku Kynologicznym), są obwarowane procedurami mającymi zapobiec powstawaniu i rozprzestrzenieniu się zagrożeń. Regulaminy Związku Kynologicznego w Polsce (hodowlany, wystaw, prób pracy i inne) zobowiązują sędziów kynologicznych do eliminacji psów wykazujących nadmierną agresywność lub nadmierną tchórzliwość. Dotyczy to zarówno sędziów eksterieru na wystawach, jak i sędziów prób pracy na różnych imprezach kynologicznych. Psy z wadliwą psychika nie mogą więc być używane do hodowli ani nie mogą być zakwalifikowane do dalszych etapów szkolenia. Prowadzący szkolenie psów treserzy uprawnieni przez Związek Kynologiczny (o czym pisałem w „Psie” 3/99) zwracają szczególną uwagę na predyspozycje psa do celów, do jakich ma być szkolony, i eliminują psy nie spełniające wymaganych warunków.
Nie każdy bowiem silny i odważny pies może być dopuszczony do szkolenia obronnego, podobnie jak nie każdy właściciel (przewodnik) psa nadaje się do posiadania czy też udziału w szkoleniu psa obronnego. Najpełniejszym testem przydatności psa i sprawności przewodnika jest kurs Psa Towarzyszącego I stopnie (PTI), którego najważniejszym efektem powinno być wypracowanie bezwzględnego posłuszeństwa psa wobec przewodnika. Również inne sprawdziany samodzielnego wyszkolenia psa przez właściciela nie bez powodu nazywa się „ringami posłuszeństwa” .
Tak więc posiadanie przez psa dyplomu PTI jest warunkiem wstępnym do dalszego szkolenia, podobnie jak świadectwo ukończenia szkoły podstawowej — podjęcia nauki w szkole średniej. Ale nie zawsze są to warunki wystarczające. W szkołach często obowiązują egzaminy wstępne, przed przyjęciem na szkolenie obronne psy są dodatkowo testowane, niekiedy do rozpoznania indywidualnych predyspozycji psa konieczny jest dłuższy czas. Jedną z najważniejszych cech psa z punktu widzenia szkolenia obronnego jest sposób manifestowania się instynktu obronnego — obrona aktywna (bojowa) lub pasywna. Psy aktywne lepiej rokują w szkoleniu obronnym, ale też wymagają więcej uwagi, żeby nie wyrobić u nich nawyków i zachowań niepożądanych, a także wymagają więcej pracy, żeby zaistniałe nawyki wyhamować. U psów pasywnych niekiedy udaje się wyzwolić uśpioną reakcję obronną stosując metodę naśladownictwa, ale częściej takie psy nadają się raczej do dalszego szkolenia w zakresie psa towarzyszącego (PTII, PTII).
W szkoleniu obronnym bardzo ważna jest rola przewodnika, który oprócz stanowczości, zdecydowania i cierpliwości jako własnych cech psychicznych powinien dysponować niezbędnym zakresem rzetelnej wiedzy o psychice psów, instynkcie sfory, dążeniu do przewodnictwa w sforze, a także o ruchach i postawach ekspresyjnych psów. Większość zajęć na kursach obronnych odbywa się z pozorantem i dlatego chciałbym tu przypomnieć najbardziej elementarne postępowanie i wymagania wobec psa, które muszą być wdrożone i egzekwowane.
1. Pies idący z przewodnikiem (na smyczy lub luzem) musi iść przy nodze, nie ma prawa szczekać i wyrywać się do przodu.
2. Kiedy pozorant ucieka, należy wydać ostrzeżenie „stój, bo zostanie użyty pies”, a jeżeli pozorant nie zatrzyma się wydajemy komendę „bierz”.
3. Kiedy pies uchwytem zatrzymał pozoranta, a ten przyjął postawę nieruchomą, pies z własnej inicjatywy lub na rozkaz powinien zwolnić uchwyt i przystąpić do pilnowania do czasu przybycia przewodnika.
4. Przy obszukaniu pozoranta (rewizji) i odbieraniu mu przez przewodnika przedmiotów niebezpiecznych (np. kija) pies musi spokojnie pilnować, obserwować i wyczuwać złe zamiary pozoranta .
5. W czasie niespodziewanego ataku pozoranta na przewodnika w toku prowadzenia rewizji pies bez rozkazu powinien zaatakować napastnika.
6. W czasie prowadzenia zatrzymanego (i zrewidowania) pozoranta pies musi spokojnie iść przy nodze przewodnika — na smyczy lub luzem.
Najczęstsze niepożądane zachowania psa, które wymagają wyhamowania :
1. Pies bez rozkazu wyrywa się do pozoranta w obronie i pościgu.
2. Pies atakuje pozoranta, który w czasie pościgu zatrzymał się i stoi nieruchomo.
3. Pies nie zwalnia uchwytu rękawa obronnego mimo polecenia przewodnika.
4. Na rozkaz „uwaga” pies nie wraca do przewodnika po uwolnieniu uchwytu rękawa obronnego.
W czasie ćwiczeń obronnych bardzo ważne jest, aby pies nie dekoncentrował się pod działaniem bodźców otaczającego środowiska i dlatego należy go z nimi oswoić. Dotyczy to np. hałasu pojazdów, huków strzałów itp. Na zakończenie chciałbym zwrócić uwagę na pewien rozpowszechniony i szkodliwy mit, jakoby pies wychowany w zamknięciu i odizolowany od ludzi umiał być szczególnie czynny i niebezpieczny dla np. złodzieja czy włamywacza. Taki pies może być szczególnie tchórzliwy lub bezsensownie agresywny wobec całego otoczenia, w tym właściciela. Właśnie takie psy głównie kreują szkodliwą opinię o niebezpieczeństwie ze strony wszystkich psów.
Źródło:
Antoni Brzezicha, Nauka agresji czy szkolenie obronne,
Dwumiesięczni PIES, Nr 1 (279) 2000
KING SIZE de Presa Awangarda – Testy Odwagi IV