Morocho … Trudno wybrać jedno zdjęcie psa, który za życia stał się legendą. Psa, który udowodnił, że jest prawdziwym DOGO gotowym oddać życie za swoich najbliższych, bez zawahania i z radością. Historia Morocho obiegła świat lotem błyskawicy, został nawet bohaterem serii Dogs 101.
Rok 2008, dzień jak co dzień. Ulises d’Andrea Nores, wnuk Antonio Nores Martineza udał się do La Cocha żeby zająć się różnymi pracami. La Cocha rozciąga się na obszarze ponad 3000 hektarów wysoko w górach Kordoby, na wysokości około 1000 metrów i w odległości nieco ponad 100km od miejsca, w którym Ulisses mieszka. Podróż na miejsce przebiegła bez przygód, Ulisesowi towarzyszyła jego starsza córka Sofia (10 lat), a po skończeniu prac mieli wrócić do domu jeszcze tego samego dnia.
Na miejscu Ulisses wraz ze swoim pracownikiem Tomasem rozpoczęli prace. Sofia wraz z Yoli, córką Tomasa dostały pozwolenie by pójść po owoce do wielkiego drzewa figowego znajdującego się 600m od głównego domu.
Pobiegły, Yoli szybsza i zwinniejsza od Sofi przybyła do drzewa pierwsza. Zaczynała się wspinać na niższe gałęzie, gdy jej koleżanka dobiegała do drzewa. Kiedy znajdowała się już około 2 metry nad ziemią usłyszała odgłosy dochodzące z drzewa, jakby skrzypienie gałęzi i szelest liści. Wtedy spojrzała w górę i zobaczyła olbrzymia pumę zeskakującą z wyższych partii drzewa. Zwierzę uderzyło dziecko łapą, a Yoli spadła na ziemię, upadając płasko z 2 metrów. Puma skoczyła za nią warcząc i patrząc na Sofę, córkę Ulisesa, która właśnie dobiegła do drzewa i wtedy skoczyła na nią.
Żadne z dzieci nie wiedziało, że podążał za nimi Morocho, jeden z najlepszych Dogo Ulissesa, który chciał się bawić, machał przyjaźnie ogonem tak jak zawsze gdy przebywali w posiadłości.
Puma była w powietrzu, kiedy Morocho wkroczył na scenę i złapał ją za gardło. Oba zwierzęta zwarły się w morderczym uścisku. Dzieci zaczęły krzyczeć, Ulisses zrelacjonował jednemu z przyjaciół „ pierwsze, o czym pomyślałem to jadowity wąż, powiedziałem Tomasowi by pobiegł zobaczyć, co się dzieje” sam wziął samochód i pojechał w kierunku drzewa.
Tomas na miejsce przybył jako pierwszy, Morocho uziemił pumę i wtedy on dobiegł i zabił ją nożem.
Yoli była cała posiniaczona i miała ślady po uderzeniu pumy, ale mimo wszystko nie była poważnie ranna. Sofa była sparaliżowana ze strachu, ale poza tym cała. Morocho jak zwykle cały w bliznach, ale szczęśliwy i merdający ogonem.
Tomas i Ulisses zaczęli sprawdzać posiadłość. La Cocha jest pełna pum, ale nigdy żadna nie zbliżyła się w okolice domu. Znaleźli olbrzymią skałę z jaskinią i szczątki dowodzące, że puma tam żyła. Najprawdopodobniej ucinała sobie drzemkę na drzewie (było południe i było ciepło), kiedy nadbiegły dzieci.
Okazało się, że to była ta sama puma, która zabiła ubiegłej wiosny kilka źrebaków należących do brata Ulissesa. Szukano jej wtedy w górach, ale nigdy nie odnaleziono. Nigdy nie przyszło im do głowy, że mogła znajdować się tak blisko.
(tłumaczenie – Ewa Ziemska)