Nasze psy    |    Nasze suczki    |    Szczeniaki    |    Kontakt   


 Moje spotkanie z rasą...

Zaczęło się bardzo prosto: po prostu chciałam mieć psa. W owym czasie nie bardzo sobie jednak mogłam na to pozwolić, więc poświęciłam się zbieraniu informacji o różnych rasach, aby w przyszłości wybrać tą idealnie do mnie dopasowaną. Wśród ras, które zwrócił moją uwagę w sposób szczególny znalazły się w większości molosy. Były to psy takie jak: alano, dogo argentino, fila brasileiro, tosa inu, akita inu... i wreszcie presa. Pierwszego psa presa zobaczyłam na zdjęciu. Był może rok 1998 a może 1999. Nie było to żadne specjalne wydarzenie. Po prostu pies mi się spodobał i tyle. Dopiero za jakiś czas wróciłam do tej rasy.   

W roku 2001 wróciłam do psa, którego widziałam na fotografii kilka lat wcześniej; oczywiście nie pamiętałam już, co to był za pies ani nie odnalazłam tamtego zdjęcia jednak coś mnie ruszyło i rozpoczęłam poszukiwanie na temat tej rasy w miedzy czasie czytając również i o innych. Z czasem, gdy moja wiedza na temat różnych ras się poszerzała coraz bardziej zaczynało do mnie docierać, że Presa Canario jest inny niż wszystkie znane mi rasy. Zaczynałam powoli zarażać się miłością do tej rasy. Zaczynałam o nich myśleć 24 godziny na dobę... Zdecydowanie wraz z upływem czasu ta rasa kradła moje serce i umysł, ale na swojego pierwszego psa musiałam jeszcze trochę poczekać. Tak, więc prowadziłam dalej poszukiwania. Tylko, że tym razem poszukiwania moje dotyczyły hodowli tej rasy gdyż presa była wszystkim tym, o czym marzyłam myśląc o idealnym psie... łączyła w sobie niepowtarzalny wygląd i urok z niesamowitym charakterem będącym mieszanką tak różnych cech że wręcz nie możliwym byłoby znalezienie drugiej takiej rasy.

To był decydujący moment w historii mojego spotkania z rasą. W zasadzie był to moment przełomowy i właśnie od teraz historia moich losów z presą się rozpoczyna. Od tego czasu presa staje się moją największą pasją czasem nawet delikatną obsesją. Podobnie jak dowiadywanie się coraz to nowych rzeczy o tych wspaniałych psach. Spędziłam setki godzin przeszukując Internet, czytając książki, artykuły, oglądając zdjęcia i filmy na temat tej rasy. Jeździłam na wystawy, aby móc zobaczyć te psy na żywo i aby móc porozmawiać z właścicielami i hodowcami. Wszystko po to, aby później wybrać jak najlepiej. Prowadząc poszukiwania natrafiłam na hodowlę „Irema Curtó” należącą do Manuela Curtó Gracia i jego żony Valerii. Wszyscy wiemy jak ważną postacią w świecie pres jest Manuel Curtó dlatego też postanowiłam że jeśli będę kupować presę to musi ona wywodzić się z linii psów przez niego hodowanych. Hodowlą bazującą na psach z Irema Curtó w Polsce była Presa Awangarda. Jednak nie to przeważyło o wyborze. Już wcześniej miałam okazję spotkać psy z tej hodowli. Wyróżniały się czymś szczególnym, czymś co dostrzegałam zapewne nie tylko ja gdyż zawsze wzbudzały one ogólny podziw u wszystkich jak również uznanie sędziów... gdzie się nie pojawiły przeważnie wygrywały. W czasach, gdy Paweł Kasprzak jeszcze wystawiał swoje psy na wystawach zdobyły one wiele tytułów... Zwycięzcy Świata, Zwycięzcy Europy, Zwycięzcy Polski, Zwycięzcy Hiszpanii, Championów Polski, Młodzieżowych Championów Polski... i inne. Jednak nie tytuły były najważniejsze. Jak już wspomniałam te psy miały w sobie „to coś”.

 Zanim zdecydowałam ostatecznie postanowiłam złożyć osobistą wizytę Pawłowi Kasprzakowi w jego hodowli Presa Awangarda. I to był właśnie moment decydujący. Już widziałam, że stąd właśnie będzie pochodziła moja pierwsza, presa. W niedługim czasie otrzymałam telefon, że jest piesek, który powinien spełnić moje oczekiwania. 28.08.2004 w wieku 5 i pół miesiąc pojawił się u mnie pierwszy pies tej rasy – KING SIZE de Presa Awangarda – w domu nazywany po prostu Kingo. Jest to jeden z najlepszych psów jakie dane było mi spotkać. Jest to pies, który na zawsze już związał mnie z tą rasą gdyż mając raz takiego psa nigdy nie będzie się chciało mieć innego.

Moje plany na przyszłość? Oczywiście hodowla. Ale o tym przy innej okazji...

 

Ewa Ziemska

"Rey Gladiador"

 

grudzien 2004

 

 

Marzec 2009 - ja i 11 miesięczna TOBATACAYA de Rey Gladiador, córka Kingo i Pari

 

Copyright © Ewa Ziemska - Rey Gladiador

 

|   STRONA GŁÓWNA   |   BAZA RODOWODÓW   |   ADOPCJE   |   PORTAL DOGO CANARIO   |

Korzystając z informacji i zdjęć z tej strony proszę o umieszczenie przy nich linku zwrotnego do strony. Dziękuję.